O tym trzeba pamiętać, wdrażając blockchain w energetyce

Dr Maciej Kawecki, dyrektor Departamentu Zarządzania Danymi w Ministerstwie Cyfryzacji, opowiada w rozmowie z portalem Gramwzielone.pl o zastosowaniu blockchain w energetyce i o tym, na ile wdrożenie rozwiązań bazujących na tej technologii umożliwiają przepisy o ochronie danych osobowych.

Gramwzielone.pl: – O blockchainie w energetyce robi się głośno. Jak opisałby Pan tą technologię?

Dr Maciej Kawecki, Ministerstwo Cyfryzacji: – Blockchain to nic innego jak tylko niezaprzeczalność pewnych sekwencji zdarzeń. Tłumacząc na język polski słowo „chain”, czyli łańcuch, możemy powiedzieć, że to krąg łańcuchów pozaplatanych ze sobą. Chodzi o to, aby każde zdarzenie, które nastąpiło w przeszłości, było w jakiś sposób powiązane ze zdarzeniem przyszłym za pomocą rozwiązań technologicznych, tak aby można było zachować pełny ciąg zdarzeń.

To rozwiązanie praktyczne z wielu względów, znajdujące zastosowanie w wielu dziedzinach, wszędzie tam, gdzie niezaprzeczalność, chronologia i współdzielona kontrola zmian prowadzonych w infrastrukturze danych jest niezbędna – takich jak bankowość, zgodność regulacyjna i raportowanie lub w obszarach związanych np. z oceną zdolności kredytowej.

Jakie korzyści ta technologia może dać energetyce?

– Ta branża jest w coraz większym stopniu zainteresowana wdrożeniem tej technologii. Może to być na przykład technologia rozproszonych rejestrów wykorzystujących inteligentne umowy, tzw. smart contract, która daje szansę na stworzenie rozmaitych, zautomatyzowanych narzędzi dla sektora energetycznego – od prostych platform obsługi klienta indywidualnego, obejmujących płatności za energię, tworzenie dokumentów, po budowę całych systemów – np. giełd energii umożliwiających rejestrację transakcji.

Nie ulega wątpliwości, że blockchain w energetyce znajduje zastosowanie, przy czym musimy pamiętać, że ma pewne ograniczenia. Takim ograniczeniem jest m.in. RODO, które przyznaje prawo do bycia zapomnianym, które musimy pogodzić z niezaprzeczalnością w blockchainie, gdzie wykluczenie jednego zdarzenia spowowałoby utratę ciągłości łańcucha. Konstrukcja blockchaina sprawia, że usuwanie zdarzeń transakcyjnych jest niemożliwe. Do blockchaina można zdarzenia jedynie dodawać (append-only). Innymi słowy, w rozproszonej księdze głównej, tak samo jak w tradycyjnej, zdarzenia można jedynie „wystornować” – nadpisać transakcją zwrotną.

Natomiast według RODO „prawo do bycia zapomnianym nie będzie miało zastosowania, jeżeli przetwarzanie danych jest niezbędne do ustalenia, dochodzenia lub obrony roszczeń”. Prawo do bycia zapomnianym nie stosuje się także w przypadkach, gdy zachodzi ustawowa konieczność retencji danych. Możliwość usuwania zapisu transakcji spowodowałaby utratę integralności ksiąg i rozliczeń w systemie finansowym. Rejestry rozproszone przechowują informacje o zdarzeniach transakcyjnych, a te nie podlegają prawu do bycia zapomnianym. RODO nie stosuje się również, gdy dane osobowe są wykorzystywane do wykonywania czynności o charakterze osobistym lub domowym.

Jak przeskoczyć tą barierę ochrony danych?

– Rozwiązaniem jest anonimizacja danych poprzez zastosowanie odpowiednio silnych mechanizmów oraz technik kryptograficznych.W sektorach regulowanych oraz administracji publicznej obowiązuje wymóg uwierzytelnienia użytkownika. Z tego względu, obecne zastosowania tej technologii na potrzeby takich instytucji ograniczają się do uwierzytelnionych rejestrow rozproszonych (DLT) a nie publicznych, nieuwierzytelnionych blockchainów opartych o Proof of Work.

Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy mamy tutaj dane wrażliwe, a więc dane dotyczące np. zdrowia. W energetyce oczywiście zdarza się, że gromadzimy dane wrażliwe np. za pomocą inteligentnych liczników. Przez profil poboru energii możemy stwierdzić, czy w danym domostwie wykorzystywany jest np. respirator – jeśli pobory energii są tak równe, że wiadomo, że jest to urządzenie medyczne. Wówczas wykorzystujemy dane wrażliwe, ale to są wyjątki. Generalnie w sektorze energetycznym takich danych nie gromadzimy, ale gromadzimy dane osobowe i one również podlegają ochronie. W dodatku nie zawsze jest tak, że każde z gospodarstw domowych uczestniczących w takim systemie ma interes, aby znać informacje o pozostałych gospodarstwach, o tym, jak użytkują energię itd.

Blockchain jest tylko instrumentem ułatwiającym wdrażanie technologii energetycznych, jednak nie będzie mógł zostać zastosowany, gdy użytkownicy nie uzyskają prawa dostępu do informacji, jeśli inni nie udzielili im na to zgody. Pytanie, co taka rozproszona platforma transakcyjna może zaoferować, aby takiej zgody udzielili.

Czy budowa platformy osób wymieniających się energią z wykorzystaniem blockchain byłaby teraz możliwa na gruncie polskiego prawa?

– Ważne jest, czy po informacjach takich jak miejsce, strony transakcji, rachunek bankowy, będziemy w stanie zidentyfikować określoną osobę fizyczną. Jeśli tak, to mamy do czynienia z danymi osobowymi i wtedy musimy szukać podstaw prawnych gromadzenia takich danych.

Musimy pamiętać o tym, że – wbrew podejściu obiegowemu – informacje o kondycji finansowej, wysokości rachunków, to nie są dane wrażliwe. To są dane zwykłe i to oznacza, że o wiele łatwiej jest zalegalizować ich gromadzenie.

Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy są takie przypadki, kiedy strony umów mają interes w tym, żeby pozyskać informacje na swój temat.

Tworzenie takich platform na daną chwilę mogłoby być ryzykowne. Pytanie, w jaki sposób bylibyśmy w stanie zapewnić poufność i pełną anonimizację danych.

Być może rozwiązaniem jest powołanie osobnej instytucji, która będzie gromadzić i przetwarzać dane z takiej platformy. W ten sposób użytkownicy platformy nie mieliby do nich dostępu.

– Gdy taki podmiot powstaje w drodze porozumienia pomiędzy uczestnikami, staje się ich podwykonawcą i wtedy jak najbardziej w ramach tego może uzyskać dostęp do określonych danych, ale może wówczas robić tylko i wyłącznie to, co zlecili mu użytkownicy.

To jednak eliminuje przewagę, jaką daje blockchain, umożliwiając wymianę bez instytucji rozliczeniowej, co ogranicza koszty systemu.

– Pytanie, czy wymieniając te informacje, użytkownicy uzyskują dostęp do danych osobowych – tutaj w grę wchodzi RODO. Osobna kwestia dotyczy tajemnicy przedsiębiorstwa. Czasami wysokość opłat czy informacje związane z poborem energii są objęte taką tajemnicą, podlegają ochronie na podstawie zupełnie innych przepisów.

Blockchain jest technologią, która dostarcza nam instrumenty, natomiast sam fakt jej wykorzystania nie legalizuje jeszcze podejmowanych czynności. Jest to technologia zgodna z prawem, ale pod warunkiem, że zostanie użyta do celów zgodnych z prawem. Nie może służyć do nieograniczonej wymiany danych między użytkownikami, jeżeli ci użytkownicy nie mają podstaw prawnych do ich pobierania.

Krajowi operatorzy sieci dystrybucyjnej montują u pierwszych odbiorców energii inteligentne liczniki. Czy polskie przepisy o ochronie danych umożliwiają wdrażanie tej technologii?

– Pracujemy nad stworzeniem ustawy wprowadzającej RODO, która dokonuje zmiany ponad 150 ustaw sektorowych. Jednym z obszarów, które podlegają tej regulacji, jest Prawo energetyczne. Chodzi m.in. o dane pomiarowe pochodzące z inteligentnych liczników. Zgodnie z przepisami tej ustawy, operatorzy systemów dystrybucyjnych, którzy u swoich odbiorców instalują takie liczniki, są oczywiście zobowiązani chronić dane pomiarowe dotyczące odbiorców na zasadach określonych w przepisach o ochronie danych osobowych.

Z jednej strony wydawałoby się, że projektowane przepisy nie dokonują zmiany merytorycznej, powtarzając obowiązujące dzisiaj przepisy z ustawy o ochronie danych osobowych, ale tak nie jest.

Pojęcie przepisów o ochronie danych osobowych jest dużo szersze niż zakres ustawy o ochronie danych osobowych. Obejmuje nie tylko polską ustawę z 10 maja 2018 r., ale również RODO.

W przypadku danych podstawą ich wykorzystywania jest umowa zawierana między operatorem i użytkownikiem końcowym. Trzeba być pewnym, że w tym przypadku inteligentny licznik jest wykorzystywany w taki sposób, aby nie służył przetwarzaniu danych wrażliwych.

Natomiast w momencie, gdy przedmiotem wykorzystywania są dane wrażliwe, to podstawą ich wykorzystywania musi być wyraźna zgoda osoby, której te dane dotyczą.

Ważny jest też status prawny osób dokonujących odczytu. Jednak istotą inteligentnego licznika jest zdalne przekazywanie danych, więc ten problem odpada i pozostaje jedynie kwestia przekazywania danych wrażliwych.

Z wprowadzeniem jakich nowych regulacji w obszarze danych osobowych musi liczyć się energetyka?

– Na chwilę obecną przynajmniej w zakresie właściwości Ministerstwa Cyfryzacji nie przewidujemy regulacji przeznaczonych dla sektora energetycznego. Przepisy o RODO są już przepisami obowiązującymi i znajdują zastosowanie.

W Ministerstwie Cyfryzacji powstaje grupa robocza kierowana przeze mnie, która będzie się zajmować Internetem Rzeczy. Zagadnienia związane z energetyką mogą być przedmiotem pracy tej grupy, jednak na tę chwilę jeszcze nie dokonywaliśmy w tym zakresie analiz.

redakcja@gramwzielone.pl

© Materiał chroniony prawem autorskim. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy Gramwzielone.pl Sp. z

Blockchain. Kolejny etap cyfrowej rewolucji?

Zdaniem części ekspertów obserwujemy właśnie narodziny i pierwsze przeobrażenia (pivoty, mówiąc językiem metodologii Lean Startup) technologii, która może zmienić nasze myślenie o umowach, kontraktach, transakcjach i ogólnym obiegu dokumentów. Być może stoimy u progu kolejnej zmiany paradygmatu rejestracji, kontroli i zapewnienia pewności obrotu gospodarczego. Za bezpośrednią przyczynę tego procesu coraz więcej ekspertów uważa technologię blockchain. Czy tak jest w istocie?

CO TO JEST BLOCKCHAIN?

Ideę blockchain można wyrazić tak: to zbiorowa, rozproszona, wspólna baza danych będąca w istocie „księgą” (ang. distributed ledger) rejestrującą wszelkie wymiany informacji pomiędzy komputerami autoryzowane przez tzw. zaufaną trzecią stronę, czyli wszystkich uczestników sieci. Baza jest ogólnodostępna, co oznacza, że każdy może się przyłączyć do sieci, natomiast ma wgląd jedynie w dane dotyczące działań podjętych przez niego. Oparcie bazy na technologii rozproszonego rejestru w połączeniu z zaawansowaną kryptografią danych, koniecznym proof-of-work do autoryzacji danych wprowadzanych do łańcucha bloków, przyporządkowaniem konkretnych informacji do konkretnego nośnika (bloku), wielość węzłów w sieci (ang. nodes) wyposażonych w kompletną kopię łańcucha i konieczność uzyskania konsensusu autoryzującego ze strony wszystkich podłączonych do sieci (wynagradzanych za udostępnienie mocy obliczeniowej) w połączeniu z ograniczoną podażą nośników danych (wymuszającą ich unikalność) – wszystko to czyni tę technologię bardzo bezpiecznym systemem wymiany i przechowywania zweryfikowanych danych. Próba zmiany jednego bloku pociąga za sobą zmianę całego łańcucha, a wówczas sieć wykrywa niezgodność pojedynczej kopii z konsensusem. Co więcej, każdy blok jest opatrzony unikalnym, niemożliwym do podrobienia podpisem zwanym też skrótem (ang. hash), dodatkowo zapewniającym jego unikalność. Ponadto każda czynność musi być potwierdzona tzw. kluczem prywatnym, czyli ciągiem znaków znanych jedynie podmiotom będącym bezpośrednimi uczestnikami (stronami) danej czynności. Co więcej, nie opłaca się zmieniać historii operacji, ponieważ logika systemu jest nastawiona na to, aby nagradzać uczciwych uczestników sieci. Bezpieczeństwo systemu jest więc zapewniane jednocześnie przez zabezpieczenia techniczne oraz przez aspekty ekonomiczne, co sprawia, że podważenie wiarygodności sieci staje się prawie niemożliwe.

JAK MOŻNA WYKORZYSTAĆ TAK BEZPIECZNĄ I GLOBALNĄ TECHNOLOGIĘ?

Użytkownicy sieci mogą przypisać bardzo różne właściwości do każdego indywidualnego bloku. Można zaprogramować go tak, żeby odzwierciedlał wartość nie tylko pieniądza, ale też np. kilowatogodzin energii, głosów w wyborach czy cyfrowych certyfikatów posiadania. Blockchain można zastosować również przy potwierdzaniu prawdziwości oraz zabezpieczaniu dokumentów przed podrobieniem. Obniża to koszty i usprawnia funkcjonowanie instytucji publicznych oraz pozwala na zwiększenie komfortu obywatela w kontaktach z administracją. Technologia ta może się również przyczynić do wzrostu przychodów budżetu państwa. W ramach sieci można by w sposób bezpieczny i wiarygodny rejestrować wszystkie transakcje, a więc zapobiegać nadużyciom i ograniczać szarą strefę, ale też np. zautomatyzować odprowadzanie podatków. Sektor prywatny również może wykorzystać tę technologię, m.in. w systemach płatności, zarządzaniu łańcuchem dostaw czy przy pozyskiwaniu finansowania dla nowych projektów.

SMART CONTRACTS

Ciekawym rozwiązaniem, które może zrewolucjonizować świat finansów, są inteligentne kontrakty (ang. smart contracts). Ich istotą jest zmiana sposobu postrzegania transakcji i związanych z nimi umów z pojedynczych, skomplikowanych wewnętrznie, odrębnych przypadków na proste w swej istocie zbiory informacji. Słuszna wydaje się analogia do zmiany myślenia o danych, jakiej należy dokonać w przypadku wykorzystywania ogromnych zbiorów danych (tzw. Big Data) do celów analitycznych i predykcyjnych. Obecnie informacja, jaką niesie ze sobą każda transakcja, jest dostępna jedynie wąskiemu gronu – jej stronom, a także wynajętym pośrednikom, których zadaniem (nierzadko jedynym) jest potwierdzanie autentyczności dokumentów transakcyjnych i prawdziwości oświadczeń woli stanowiących esencję danej czynności prawnej. Funkcjonuje również cała machina represji i regulacji prawnych mających zapewnić tzw. pewność obrotu gospodarczego.

Fakt, że przez wieki ewolucji systemów gospodarczych wypracowano istniejący dziś system, nie znaczy, że jest on doskonały. W gruncie rzeczy jest on obecnie kosztowny i czasochłonny. Smart contracts wykorzystują fakt, że każdy blok można zaprogramować oddzielnie. Realizują przez to ideę świata bez pośredników. W dużym uproszczeniu, smart contracts dają pewność, że jeżeli strona A wykona obowiązki umowne (spełni określone warunki zapisane w kodzie danego bloku), to strona B również to zrobi, przykładowo wypłaci wynagrodzenie. Środki na wynagrodzenie strony A zostają bowiem z dniem „podpisania” umowy przypisane do jednostki łańcucha, a strona B nie może ich wykorzystać, dopóki nie upłynie termin wykonania zobowiązania podjętego przez stronę A. W momencie spełnienia określonych warunków przez jedną ze stron zobowiązanie drugiej strony jest wykonywane automatycznie, z uprzednio zabezpieczonych zasobów i w sposób zapisany w kodzie programistycznym smart contract. Przykładem materializacji tego pomysłu jest Ethereum, czyli platforma umożliwiająca autoryzację i trwałe zapisywanie tego typu inteligentnych kontraktów.

BLOCKCHAINIZACJA KRAJÓW

Właściwości technologii blockchain pozwalają na jej bardzo szerokie wykorzystanie w administracji publicznej i praktyce gospodarczej. Poprzez rozwój gospodarki cyfrowej i jej coraz to nowych odsłon, takich jak Internet of Things czy Big Data, rośnie rola bezpieczeństwa coraz bardziej skomplikowanych systemów informatycznych. Jednak blockchain może nie tylko zabezpieczać istniejące rozwiązania – pozwala również na wdrażanie zupełnie nowych rozwiązań poprawiających jakość usług w sposób znacząco oddziałujący na jakość życia konsumentów.

Sztandarowym przykładem państwa, które już korzysta z technologii blockchain, jest Estonia. Rząd tego państwa (ma jeden z najwyższych poziomów cyfryzacji społeczeństwa i administracji publicznej) bardzo szybko zainteresował się rozwiązaniami opartymi na blockchainie. Za pomocą elementów wykorzystywanych w tej technologii zabezpieczono funkcjonowanie serwisu E-stonia, czyli głównej platformy umożliwiającej m.in. głosowanie w wyborach powszechnych, płacenie podatków, zakładanie firm itd. Wart zauważenia jest również fakt, że kopie zapasowe baz danych obywateli Estonii są przechowywane za granicą, dzięki czemu administracja publiczna mogłaby funkcjonować nawet w przypadku całkowitej okupacji terytorium kraju przez inne państwo.

Estonia nie jest jedynym krajem, który korzysta z tego rodzaju rozwiązań w administracji publicznej. Zjednoczone Emiraty Arabskie podjęły już realne działania ukierunkowane na wdrożenie koncepcji „blockchainizacji kraju”, czyli oparcia funkcjonowania całej administracji publicznej na tej technologii. Wdrożono już system, który usprawnia rejestrowanie płatności w obszarze obrotu i zarządzania nieruchomościami. ZEA wprowadziły również jako pierwszy kraj na świecie swoją oficjalną kryptowalutę, przy użyciu której można dokonywać transakcji z urzędami publicznymi i prywatnymi podmiotami.

Administracja publiczna w każdym kraju może być ogromnym beneficjentem technologii blockchain, jednak w sektorze prywatnym zastosowań łańcucha bloków jest prawdopodobnie jeszcze więcej. Blockchain może np. usprawnić systemy płatności poprzez bezpieczniejszą autoryzację oraz pełną automatyzację uiszczania okresowych opłat, np. za energię elektryczną czy media. Większe firmy mogłyby bardziej efektywnie zarządzać swoją dokumentacją dzięki jej pełnej cyfryzacji oraz zabezpieczeniu wymiany danych wrażliwych z podmiotami zewnętrznymi. Biorąc pod uwagę dzisiejsze problemy, mogłoby to oznaczać miliardowe oszczędności w skali całej gospodarki. Firmy produkcyjne, szczególnie te znajdujące się w międzynarodowych łańcuchach dostaw, mogłyby bardziej efektywnie zarządzać swoją produkcją dzięki rejestrowaniu ruchu pojedynczych towarów w ramach całego łańcucha oraz zabezpieczać je w ten sposób przed ryzykiem kradzieży lub nieuzasadnionych strat. Rejestrowanie w łańcuchu bloków wartościowych produktów, takich jak leki czy dobra luksusowe, mogłoby znacząco ograniczyć zjawisko ich podrabiania. Nawet umowy pomiędzy kontrahentami mogłyby być przeniesione do postaci cyfrowej i zapisane w rozproszonym rejestrze danych.

Możliwości jest wiele, a nowe rozwiązania pojawiają się niemal każdego dnia. Oczywiście blockchain nie rozwiąże wszystkich problemów trapiących współczesną gospodarkę, może jednak dać jej nowy impuls do dalszego wzrostu dobrobytu w bardzo wielu obszarach jednocześnie. Zastosowanie tej technologii zmusza bowiem do ponownego przemyślenia najbardziej podstawowych procesów każdego biznesu.

ŚWIAT RUSZA DO PRZODU

Wielość zastosowań i szacowane możliwości usprawnień to atuty, które przyciągają do inwestowania w blockchain kraje wysoko rozwinięte. Komisja Europejska ogłosiła, że będzie dążyć do popularyzacji wykorzystania tej technologii. Globalizacja sprawia, że dziś wszyscy mierzymy się z podobnymi problemami i ograniczeniami, nieustannie poszukując możliwości ich przełamania, by poprawić efektywność w wielu wymiarach, nie tylko kosztowym. Technologia blockchain może być kolejnym etapem na drodze światowego postępu technologicznego. Świat rusza do przodu w przekonaniu, że być może rozpoczyna się kolejna faza cyfrowej rewolucji.

BLOCKCHAIN A KRYPTOWALUTY

Technologia blockchain jest najczęściej wspominana w mediach razem z kryptowalutami, wśród których dominującą pozycję w przekazie zajmuje bitcoin. Zdarza się, że niektórzy dziennikarze mylą nawet te dwa pojęcia ze sobą. Dla osoby, która spotyka się z tym tematem po raz pierwszy, blockchain i kryptowaluta mogą stać się definicjami tożsamymi. Jest to istotny błąd merytoryczny, ponieważ blockchain to o wiele szersze pojęcie. Gdzie zatem znajduje się granica pomiędzy tymi dwiema kwestiami oraz jakie są między nimi zależności?

Podstawowy dla rózróżnienia tych dwóch pojęć fakt to to, że pierwsze z nich odnosi się do konkretnej technologii bazującej na rozproszonych rejestrach danych, natomiast drugie jest konkretnym rozwiązaniem wykorzystującym tę technologię. Tak to wygląda w teorii, ponieważ praktyka bywa nieco bardziej skomplikowana.

Aby znaleźć źródło problemu utożsamiania tych dwóch pojęć, należy się nieco cofnąć do historii powstania samych kryptowalut. Kiedy w 2008 r. Satoshi Nakamoto opublikował swój artykuł Bitcoin: A Peer-to-Peer Electronic Cash System, gdzie opisano szczegółowo sposób działania systemu bitcoin, technologia blockchain była właściwie nieznana szerszej grupie osób. To popularność bitcoina, której przyczyną była intensywna spekulacja tą kryptowalutą, spowodowała, że technologia blockchain trafiła do szerszej grupy osób, a wielkie firmy technologiczne i finansowe zauważyły jej potencjał. Można zaryzykować stwierdzenie, że bez bitcoina nie byłoby dzisiejszej rewolucji blockchainowej.

Wątpliwości osoby, która dopiero zaznajamia się z tematyką, może również wzbudzić fakt, że wiele rozwiązań opartych na tej technologii korzysta z kryptowalut. Główna idea technologii blockchain (rozproszenie procesu autoryzowania operacji przekazywania i wymiany danych), wymaga podłączenia bardzo wielu urządzeń działających w sposób autonomiczny. Istnieje, rzecz jasna, możliwość stworzenia zamkniętej sieci, jednak jest ona znacznie bardziej podatna na ewentualne ataki hakerskie niż rozproszona sieć urządzeń. Aby taka zdecentralizowana struktura mogła funkcjonować właściwie i bezpiecznie autoryzować operacje (co stanowi ogromną zaletę całej technologii), musi istnieć bodziec ekonomiczny – właściciele podłączonych do sieci urządzeń muszą być w jakiś sposób wynagradzani, aby opłacało im się udostępniać swój sprzęt.

Na szczęście nie oznacza to, że jesteśmy definitywnie skazani na ryzyko spekulacyjne, które się wiąże z wykorzystaniem walut wirtualnych. Istnieje możliwość powiązania danej kryptowaluty z walutą powszechnie akceptowaną w proporcji 1:1. Dzięki temu koszty funkcjonowania takiego systemu mogłyby być stabilne, a użytkownicy nie byliby narażeni na ryzyko zmian kursu rynkowego danej kryptowaluty. Takie rozwiązanie zachowuje również zalety standardowych walut wirtualnych, takie jak szybkość i transparentność rozliczeń.

Należy podkreślić, że sama technologia łańcucha bloków nie ma charakteru spekulacyjnego, a jedynie pewne jej określone zastosowanie jest obarczone dużym ryzykiem. Nie można więc utożsamiać samej technologii blockchain z kryptowalutami, ponieważ to drugie jest tylko jednym z zastosowań łańcucha bloków. Świadczą o tym również stanowiska przedstawicieli Narodowego Banku Polskiego i Komisji Nadzoru Finansowego, którzy generalnie pozytywnie odnoszą się do tej technologii, krytykując jednocześnie kryptowaluty. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że w praktyce bez kryptowalut wiele rozwiązań blockchainowych nie mogłoby powstać lub rozwinąć swojego potencjału. Można zatem stwierdzić, że choć są to dwa różne pojęcia, to żyją one jednak w pewnej szczególnej symbiozie.

Technologia blockchain to nie tylko kryptowaluty

07.10.2019 / Technologie informatyczne

Przez ostatnie kilka lat kryptowaluty, w szczególności bitcoin, były światowym trendem, który zapoznał przeciętnych użytkowników z koncepcją blockchain. Popularność bitcoin i Ethereum sprawiła, że termin „blockchain” obecnie jest niemal synonimem „kryptowalut”. Nowa technologia ma jednak więcej zastosowań poza Fintech.

Zacznijmy. Czym w zasadzie jest blockchain?

Zwykle bazy danych są scentralizowane, z racji czego przechowują wszystkie informacje na głównym komputerze (serwerze). Podczas gdy dane mogą być modyfikowane przez użytkowników (gdyż mają uprawnienia), odbiorca zobaczy tylko najnowszą wersję przechowywanych informacji.

Blockchain (z angl. łańcuch bloków) jest otwartą cyfrową bazą danych, które są przechowywane w porządku chronologicznym. Każdy blok oznaczony unikalnym kodem identyfikacyjnym (hash) nie może być modyfikowany w żaden sposób, dzięki czemu zawarte w nim informacje są odporne na manipulacje. Jeśli użytkownik chce zmienić zapis, musi utworzyć nowy blok ze znacznikiem czasu, który wskazuje na kolejność w rejestrze. To sprawia, że blockchain jest bardzo trudny, a wręcz niemożliwy do zhakowania, ponieważ haker musiałby włamać się do wybranego bloku oraz każdego kolejnego, aby zmienić dane transakcji i hash, co zajęłoby ogromną ilość czasu i mocy obliczeniowej.

Największą zaletą blockchain jest decentralizacja. Komputery należące do sieci (zwane węzłami) w zależności od ich roli mogą przechowywać kopię fragmentów danych lub całość rejestru. Oznacza to, że sieć z tysiącem członków mogłaby mieć nawet tysiąc duplikatów wszystkich bloków. Każdy węzeł ma własny klucz prywatny, który upoważnia do tworzenia nowych bloków. Aby zapis mógł zostać dodany do księgi, inne komputery muszą zweryfikować jego zawartość oraz klucz prywatny właściciela, aby upewnić się, że transakcja jest wiarygodna. Jeśli połowa członków ją zaakceptuje, blok zostanie włączony do łańcucha.

Proces akceptacji powoduje, że użytkownicy nie mogą dodać fałszywych informacji lub takich, które mogą być szkodliwe dla blockchain. Dodaje to także kolejną warstwę bezpieczeństwa do przechowywanych danych.

Jakie zastosowania może mieć blockchain?

Branża finansowa

Najbardziej znanym przykładem zastosowania blockchaina są kryptowaluty, w szczególności bitcoin. Ze względu na poziom bezpieczeństwa blockchain jest idealną technologią do transakcji finansowych i może być z powodzeniem wykorzystywany nie tylko do tworzenia kryptowalut, ale także do wykonywania przelewów bez żadnych opłat. Większość banków ma obecnie własne systemy do przetwarzania transakcji, które umożliwiają klientom wysyłanie i otrzymywanie pieniędzy w ciągu kilku minut. Jednak w przypadku przelewów między różnymi bankami może to potrwać nawet kilka dni, gdy banki znajdują się w dwóch różnych krajach, a konta nie są w tej samej walucie.

Wdrożenie blockchain pomaga bankom znacznie skrócić czas księgowania przelewu, ponieważ aby wykonać transakcję, łańcuch musi jedynie utworzyć nowy blok i dodać go do rejestru, bez względu na szczegóły, takie jak liczba wysłanych środków, waluta czy czas dnia. Ponadto w przypadku czasochłonnych przelewów istnieje wyższe ryzyko ataku hakerskiego lub zmiany danych z powodu błędu, co nigdy nie miałoby miejsca przy użyciu blockchain.

Poza tym blockchain pozwala zaoszczędzić dużo pieniędzy zarówno bankom jak i klientom, dzięki obniżeniu opłat i czasu przetwarzania przelewów. Szacuje się, że technologie blockchain mogą pomóc obniżyć koszty systemowe nawet o 20 miliardów dolarów rocznie.

Inteligentne umowy

Inteligentna umowa to protokół blockchain, który ułatwia, potwierdza i egzekwuje wykonanie umowy oraz pozwala wyeliminować potrzebę udziału stron trzecich w ustaleniu warunków umowy. Ze względu na samorealizację inteligentnych umów strony mogą wykonać swoją część bez żadnych opóźnień lub błędów.

Inteligentne umowy zapewniają wysoki poziom bezpieczeństwa, którego nie mają inne formy umów. Dane stron są szyfrowane, chociaż szczegóły samej umowy są dostępne dla wszystkich użytkowników rejestru.

Inteligentne kontrakty mogą być stosowane w różnych branżach, takich jak opieka zdrowotna, branża muzyczny, a nawet rząd. Blockchain pozwala szpitalom wydajniej współpracować z firmami ubezpieczeniowymi i przekazywać informacje o pacjentach, takie jak faktury dotyczące zabiegów i recepty na leki, znacznie szybciej i wygodniej.

W branży muzycznej blockchain pomaga rozwiązać problem z prawem autorskim. Dzięki inteligentnym umowom można dokładnie udokumentować, kto ma prawa do określonych utworów, które pozwalają artystom otrzymywać wynagrodzenie zgodnie z warunkami umowy oraz z częstotliwością odtwarzania ich muzyki.

Pomysł wdrożenia blockchain w systemie głosowania może pomóc w wyeliminowaniu możliwego oszustwa wyborczego, szczególnie w państwach skorumpowanych. Blockchain pozwala również weryfikować poszczególnych użytkowników wraz z ich głosami, aby upewnić się, że wyniki są zgodne z prawem. Ze względu na środki bezpieczeństwa bloki są niezwykle trudne do modyfikacji, a wszystkie informacje o użytkownikach są sprawdzane i zatwierdzane, więc decyzje wyborców nie można zmienić, a wyniku – zmanipulować.

Zastosowanie blockchain, zwłaszcza inteligentnych umów, w rządzie daje obywatelom możliwość uzyskania dostępu do przydatnych informacji związanych z przepisami i badaniami przeprowadzonymi przez rząd, do których w przeciwnym wypadku wgląd jest utrudniony.

Tożsamość

Blockchain chroni tożsamość użytkowników, szyfrując ich dane i chroniąc je przed nieuczciwym użyciem. Poza tym umożliwia przechowywanie danych o ważnych wydarzeniach z życia osób, takich jak narodziny, ślub i śmierć, w formie cyfrowej zamiast fizycznych dokumentów. Gdy świat zmierza w kierunku pełnej cyfryzacji, zapotrzebowanie online tożsamości staje się coraz bardziej oczywiste.

Dane użytkowników w blockchain dają im dostęp do różnych praw (na przykład data urodzenia wskazuje prawo do głosowania i zawarcia małżeństwa, obywatelstwo - do podróżowania do różnych krajów bez wizy). Informacje o użytkowniku mogą być grupowane w postaci cyfrowego identyfikatora, którego można używać zamiast wielu haseł i innych form weryfikacji. Ułatwi to użytkownikom nie tylko korzystanie z wielu kont na raz, ale także zmniejszy liczbę kont stworzonych za pomocą fałszywych danych.

Zakończenie

Blockchain ma wiele zastosowań i to tylko kwestia czasu, kiedy będzie używany szerzej. Łańcuch zapewnia wysoki poziom bezpieczeństwa wpisów, co jest ogromną zaletą dla branż, które przetwarzają bardzo wrażliwe dane osobowe swoich klientów i użytkowników. Blockchain zależy jednak od autentyczności pierwotnych informacji i standardów etycznych węzłów, aby uniknąć przypadków, w których fałszywe dane zostałyby uznane przez większość komputerów za autentyczne.